sobota, 8 stycznia 2011

Moje pociągi



 
‘Moje pociągi’ powstały na zamówienie. Przez kilka miesięcy na przełomie 2009/2010 istniała na Dworcu Centralnym w Warszawie galeria. Prowadziło ją stowarzyszenie ‘STEP’, czyli Klara Kopcińska i Żuk Piwkowski. Od nich właśnie wyszła propozycja, bym zrobił coś do pokazania na dworcu. Lokalizacja podyktowała temat. Nie był on obcy również z innego powodu. Podróż fascynowała mnie od zawsze. A szczególnie wtedy, kiedy nie było mi dane podróżować daleko. Każda jednak, nawet najkrótsza, była wielką przyjemnością, wspaniałą przygodą. Z czasem, gdy przemierzałem coraz większe dystanse i zebrałem doświadczenia, pojawiła się pogłębiona refleksja nad wyjątkowością tego zjawiska. Sam fakt zmierzania gdzieś, ale porzucenia już miejsca, w którym się było, jest jakby przerwą w życiorysie. Jak u Holiday Golightly ze ‘Śniadania u Tifany’ego’, której nalepka na skrzynce listowej pod nazwiskiem zawierała informację ‘w podróży’. Z drugiej strony podróż, jeśli jest odpowiednio długa, przynosi doświadczenia. Kim innym się wyjechało, kim innym dotarło do celu.
                                                                                    
Jest w moich ‘Pociągach’ oczywisty żart dwuznaczności pojęcia ‘pociąg’. To za jej sprawą powstała ta praca. Przeszukałem domowe archiwa. Zdjęcia, które odnalazłem, sprowadziłem do jednego portretowego wymiaru i oto pojawiły się kolejno opisane na tablicy informacyjnej moje życiowe serdeczne fascynacje. Nie starałem się o chronologię. Nie jest to też dumna lista sercowych podbojów. Nie czuję się typem Don Juana. Nie ukrywam wszak, że owe kolejne pociągi były podróżami znaczącymi, ważnymi dla mnie niezmiernie. Stąd decyzja o uczynieniu ich tematem tej pracy. Mam nadzieję, że ich obecność  pozwoli widzowi pomyśleć o jego własnych pociągach i podróżach które odbywa za ich sprawą.  

ekspozycja "Moich pociągów" na dworcu w Zbąszyniu
 
i w Sokołowsku
 
A na marginesie, zastanawia mnie, czy podobne rozwiązanie przyszło by mi do głowy gdybym był Czechem. Dlaczego Czechem? Ano, bo jedyne słowa czeskie, które znam z podróży po tym kraju to ‘pozor vlak’.  Ale jak ‘vlak’ miałby wyrażać pociąg?

 

 

 

                                             

Brak komentarzy: