piątek, 8 listopada 2013

Zatliła się i zgasła

Przez chwilę zatliła się we mnie chęć napisania wiersza.

                              

Chęć krytyczna, bo mi się inne napisane wiersze nie podobały. Pomyślałem, żeby uchwycić obraz sennego miasteczka. Psa sikającego pod drzewem na pustym rynku, ładnie odnowionym z funduszy europejskich. Pustki i bezruchu niedzielnego popołudnia tamże. A wszystko to za sprawą nowopowstałej obwodnicy miasta. Ale i mnie ogarnął bezruch i zaniechałem pomysłu.